Artystka Tygodnia: Marta Leśniakowska (14.09. – 20.09.2021)

Kolejny wtorek przynosi nam nową bohaterkę autorskiego cyklu Pragalerii “Artysta Tygodnia” – Martę Leśniakowską: fotografkę, historyczkę i krytyczkę sztuki. Gorąco zachęcamy Państwa do lektury katalogu w wersji PDF, a przede wszystkim do zapoznania się z pracami artystki, które dzięki jej autorskiemu ujęciu, polegającemu często na podkreśleniu doskonałości kompozycji, intensywnej barwie, stosowaniu „naturalnych filtrów” jak np. powszechnie unikany odblask (blik) i przemyceniu wątków związanych z modernistyczną architekturą tworzą unikalny, fotograficzny suspens.

ZOBACZ KATALOG PDF

Fotografia – medium znane i dostępne każdemu. Jak jednak odróżnić tę, która jest uznawana za sztukę, fotografię artysty, od powszechnej chęci utrwalenia ważnego, ciekawego, zabawnego czy sentymentalnego momentu w życiu? Dzięki pracom Marty Leśniakowskiej, opatrzonym niezwykłym komentarzem autorskim, można prześledzić czym dla niej jest ta forma wypowiedzi artystycznej oraz jakie cechy dzieła sztuki są dla niej szczególnie istotne.
Na pierwszy plan w twórczości Marty Leśniakowskiej wysuwa się kontekstualność – dialog z treścią, analogiami, formą, które sama fotografka znajduje rozproszone w sztuce od średniowiecza, przez romantyzm oraz modernizm po współczesne dokonania artystyczne lat ’50 i ’60 XX wieku. Drugą cechą prac Marty Leśniakowskiej jest ich narracyjność, sugestywna próba wykreowania sekwencji zdarzeń, które mogłyby się rozegrać przed i po wykonaniu przez nią zdjęcia. Artystka buduje całą, niemal filmową narrację w oparciu o jedną stop-klatkę – fotografię. Klamrą, łączącą te dwa wątki, jest również odkrywanie psychologiczno-społecznych kontekstów, dzięki którym można rozwijać czy też budować kolejne warstwy interpretacyjne. Wielowątkowość fotografii Marty Leśniakowskiej i mnogość kontekstów buduje całokształt kompozycji, której tylko fragment uległ wizualizacji na papierze fotograficznym. Równocześnie należy zauważyć, że prace artystki są wyjątkowo estetyczne, dopracowane w każdym elemencie kompozycyjnym, barwnym czy w celowej modyfikacji – metodzie polegającej na użyciu filtra w postaci np. zaparowanej szyby, przeźroczystej szklanki czy oślepiającym blasku odbicia światła w wodzie.
Marta Leśniakowska zwraca uwagę na motyw Homo viator – człowieka w drodze – eksplorowany przez stulecia, począwszy od biblijnego św. Krzysztofa czy św. Jakuba, poprzez pielgrzymki do miejsc świętych (np. Santiago De Compostela), odkrywców takich jak Vasco da Gama (jako pierwszy dotarł drogą morską do Indii), licznych peregrynantów, również artystów, którzy wyjeżdżali w edukacyjną podróż po Europie przywożąc z niej szkice i diariusze, aż po powieść z lat ’50 XX wieku – Jack’a Kerouac’a „W drodze” czy współczesną kinematografię jak np. film „Easy Rider”. Fotografka wykorzystuje również jeden z motywów wanitatywnych – czaszkę, znaną z religijnego malarstwa choćby pod postacią motywu „Tańca śmierci”, symbolicznego „Grobu Adama” (czaszka z skrzyżowanymi piszczelami), wykorzystywaną również w martwych naturach przez malarzy holenderskich jak Peter’a Claesz’a, a współcześnie będącą jednym z głównych motywów w twórczości Jean-Michel’a Basquiat’a. Marta Leśniakowska nie ukrywa swoich inspiracji artystycznych, często używając w tytułach swoich prac nazwisk autorów dzieł, którym oddaje hołd. Są wśród nich m.in.: Jan Vermeer van Delft, Édouard Manet, David Hockney, Saul Leiter, William Eggleston. Te liczne inspiracje świadczą o analitycznych cechach prac Marty Leśniakowskiej, które dzięki jej autorskiemu ujęciu, polegającemu często na podkreśleniu doskonałości kompozycji, intensywnej barwie, stosowaniu „naturalnych filtrów” jak np. powszechnie unikany odblask (blik) i przemyceniu wątków związanych z modernistyczną architekturą tworzą unikalny, fotograficzny suspens.
W przypadku artystów, którzy jak Marta Leśniakowska korzystają z cyfrowego medium, warto wiedzieć czym jest fotografia kolekcjonerska oraz jakie są jej wyróżniki. Większość osób nie ma wątpliwości, że właśnie do tej dziedziny sztuki zalicza się twórców związanych z fotografią analogową, wśród których warto wymienić m.in. takie nazwiska jak: Walery Rzewuski, Jan Mieczkowski, Awit Szubert, Jan Bułhak, Edward Hartwig, Zofia Chomętowska, Zofia Rydet. Dodatkową pomocą w klasyfikacji ich prac jest niewątpliwa już wartość historyczna, artystyczna, czy literatura, w której można odszukać najważniejsze dla polskiej sztuki fotografii postacie. Ich następcy jak np. Jerzy Lewczyński, Marek Piasecki, Karol Hiller, Bronisław Schlabs, Zbigniew Beksiński to artyści, którzy często samodzielnie wykonywali odbitki przy użyciu powiększalnika, równocześnie eksperymentując z samą technologią wywoływania zdjęcia. Lata ’70 XX wieku w sztuce polskiej to moment rozkwitu sztuki konceptualnej, ale też fotografii związanej z performatywnym charakterem działań artystycznych. Wymienione wcześniej dzieła obecnie określane są jako vintage print, często nie mają oznaczonego nakładu, założyć można jednak, że są raczej unikalnymi pozycjami lub też ilość powtórzeń w nakładzie jest niewielka oraz trudna do ustalenia.
Inaczej sytuacja ma się z fotografią cyfrową, szczególnie że równocześnie w latach ’90 XX wieku rozwinął się nurt grafiki cyfrowej, wtedy jeszcze nieuregulowany w aspekcie formalnym, jak wygląda to w przypadku grafiki warsztatowej. Dziś powszechna technologia (aparaty cyfrowe, dostępność programów graficznych), skomplikowała sytuację fotografii jako formy wypowiedzi artystycznej. Dlatego też zostały określone warunki, jakie powinna spełniać fotografia artystyczna (kolekcjonerska). A zatem powinna zostać wykonana przez lub pod nadzorem artysty na odpowiednim, archiwalnym (gwarantującym jego długą trwałość) papierze, powinna mieć określony nakład (ilość odbitek – rozumianych tu jako wydruki autorskie), powinna też być odpowiednio opisana bezkwasowym ołówkiem lub flamastrem z uwzględnieniem czasu powstania pierwotnej kompozycji (negatywu), czasu przygotowania konkretnej odbitki, numeru z całości nakładu. Tak przygotowany i opisany wydruk fotografii cyfrowej stanowi pełnowartościową fotografię kolekcjonerską, mimo użycia techniki cyfrowej, a nie analogowej, do stworzenia konkretnej odbitki. Takie same zasady dotyczą również współczesnej fotografii analogowej, jeśli twórca woli korzystać z klasycznych mediów – jak robił to np. Tadeusz Rolke. Tak przygotowane kompozycje, niezależnie od pierwotnego medium (negatyw cyfrowy, klisza fotograficzna) określa się mianem vintage print – fotografii autorskich. Jeśli jednak od momentu wykonania negatywu do momentu stworzenia konkretnej odbitki (wydruku autorskiego) upłynie więcej niż 5 lat, możemy określić taką fotografię mianem life time print.

Zespół Fundacji