Artysta Tygodnia: Andrzej Fronczak (29.12-4.01.2021)

Jak co wtorek witamy w cyklu „Artysty Tygodnia” nowego twórcę. Tym razem, nadchodzące 7 dni spędzimy razem z Andrzejem Fronczakiem – malarzem, którego inspiracje zakorzenione są w otaczającym świecie, zdarzeniach dnia codziennego, lecz zostały ujęte w wyjątkowo fantastycznej formie. Surrealistyczne, ocienione mgłą pejzaże to tylko początek drogi do inspirującego świata twórczości Andrzeja Fronczaka. Zachęcamy do lektury przygotowanego przez nas katalogu PDF – w którym, oprócz reprodukcji prac artysty, znajdziecie Państwo tekst podsumowujący inspiracje oraz praktykę i teorię sztuki tego niezwykłego artysty oraz do śledzenia social mediów Pragalerii!

KATALOG ON-LINE

Wszystko co mnie otacza ma wpływ na moje malarstwo. Nieraz jest to rozmowa, innym razem popękany mur czy dla odmiany piękny widok zapamiętany z pleneru. Inspiracją mogą być wiadomości przekazane przez media lub zwykły polny kamień. Wystarczy tylko z całego chaosu tego świata coś dla siebie wybrać.”

Andrzej Fronczak

Malarska twórczość Andrzeja Fronczaka nie bez powodu już od wielu lat cieszy się szczególnym zainteresowaniem kolekcjonerów malarstwa współczesnego, a sam artysta doceniany jest również przez instytucje kultury – czego najlepszym, namacalnym dowodem jest z pewnością długa lista wystaw, nagród i odznaczeń, którą znajdziemy w biogramie twórcy. Składa się na to z pewnością wiele czynników – jednak zwrócić uwagę należy przede wszystkim na niezwykłą, surrealną tematykę obrazów malarza, świadczącą o niebywałej wręcz wyobraźni oraz jego doskonałe umiejętności techniczne – ujawniające się w mistrzowskim kształtowaniu formy, planowaniu kompozycji, dogłębnej znajomości warsztatu. O swoim procesie twórczym sam Andrzej Fronczak mówi w następujący sposób: „Przez lata prób udało mi się stworzyć odpowiednie masy plastyczne, których dziś używam. Zależało mi na tym, by nie pękały i były trwałe. Swoje obrazy rzeźbię. Najpierw nakładam fakturę, doklejam poszczególne elementy, a następnie pokrywam je akrylami z syntetycznymi pigmentami. Wykorzystuję też papier, sznurek, a także specjalnie utwardzane kartony.”

Andrzej Fronczak maluje obrazy ze snów. Choć często inspirują go faktycznie istniejące miejsca (czego ślady znajdziemy w niektórych tytułach prac) to jednak z otaczającej go rzeczywistości czerpie selektywnie – wybiera fragmenty, kadry, wycinki, impresyjne momenty i nastroje. W następnym kroku filtruje je przez pryzmat własnej wyobraźni, składa od nowa na powierzchni płótna – tworząc surrealne, oniryczne światy, które uwodzą widza swoją tajemnicą i subtelnym niedopowiedzeniem. Oglądamy więc fantastyczne budowle, majestatycznie wznoszące się na ostrych, złowrogich klifach i skałach, przypominające odbiorcy futurystyczne konstrukcje z filmów o dalekiej, dystopijnej przyszłości, w której człowiek przestał dzierżyć władzę nad światem, a natura powoli odbiera zagrabione jej tereny (choć swoimi formami przypominać one też mogą struktury z zamierzchłej przeszłości – czasów starożytnych lub okresu Średniowiecza). Choć stanowią one zazwyczaj dominantę kompozycyjną – to jednak nie one, w istocie, są prawdziwymi bohaterami obrazów Andrzeja Fronczaka. Lepka, szara, wilgotna, iluzjonistycznie malowana mgła która snuje się wokół murów i niezwykłe, ciepłe, magiczne światło słońca, ukrytego za gęstymi chmurami – to charakterystyczne motywy stylu Andrzeja Fronczaka, których tajemne mistrzostwo wykonania fascynuje i hipnotyzuje odbiorcę. Błędem było by nazywać Andrzeja Fronczaka malarzem surrealistycznym. W rzeczywistości jest on współczesnym Mistrzem Światła i Mgły.

Marcin Krajewski