Lubimy zaczynać tydzień od wtorku, a to dlatego, że w ten dzień prezentujemy nowego bohatera w cyklu „Artysta Tygodnia”. Tym razem polecamy Państwa uwadze prace Radosława Sowiaka, łódzkiego artysty i kolekcjonera, który zdefiniował własną formę wypowiedzi twórczej w serii prac „Zwierzęca geometria” by następnie czerpać garściami ze spuścizny konstruktywizmu, dla którego jego rodzime miasto jest jednym z ważniejszych ośrodków. Serdecznie zachęcamy do zapoznania się z przygotowanym przez nas katalogiem PDF oraz ofertą galeryjną prac artysty.
„Sztuka jest dla mnie zabawą. Gdyby było inaczej przestałbym to robić. Żadnego przymusu!
Dzięki temu czuję się jak duży chłopiec. Ta ciekawość, co będzie dalej… Zafascynowanie tym, jak się wyłania znikąd zupełnie nowa rzecz i nabiera coraz doskonalszych kształtów… Uczenie się – na przykład, że bardzo ważną umiejętnością jest umieć powiedzieć stop i nie ulec pokusie wiecznego poprawiania. Sztuka, ta plastyczna jest o tyle ciekawa, że efekt widzisz od razu. Filmowi czy książce musisz jednak poświęcić dużo czasu, a oglądając obraz po prostu widzisz: jest dobry albo nie”.
Radek Sowiak [Kalendarium artystyczne Radosława Sowiaka], red: J. Puchacz, tekst; Maciej Cholewiński, Łódź 2017, s. 21-24.
„Tworzyć zacząłem dość późno. Pierwsza praca powstała w 1986 roku, nazywała się „bez tytułu”. Jak bym ją opisał? Robiłem później takie książki z drewna, niewielki format, „kartki” wyklejane ilustracjami z ksero i stemple jako czcionka drukarska. Ta pierwsza praca była właśnie taka: dwie „kartki” z deski, połączone ze sobą jak dyptyk. Wystemplowałem napis „Ogólnopolska Aukcja Dzieł Sztuki na rzecz NSZZ Solidarność”, nazwiska artystów biorących w niej udział i nasze zdjęcia odbite na ksero. (…)
Prace zobaczył Andrzej Bonarski, powiesił je na ścianie i orzekł: „Rób większe”. No to kupiłem większe deski, nowy zestaw stempli – pierwszy obraz wyszedł nadzwyczajnie (…)
W 1988 roku pierwsze „świnki” [obrazy, których motywy – figury geometryczne powstały przez wielokrotne ostemplowanie powierzchni obrazu – M.Ch.] i nie traktowałem tego jakoś specjalnie poważnie. Pierwsze z obrazów kupił właśnie Bonarski. Mówił na nie „tapety”. Inspiracją był konstruktywizm (…)
W 1988 roku zorganizowałem moją pierwszą wystawę indywidualną w nieistniejącej dziś Księgarni Akademickiej (…) Pokazałem na niej właśnie „Zwierzęca geometrię”. Przyszło dużo ludzi (…) Robakowski nakręcił film, który mi podarował (…)
W 2001 roku zrobiłem jeszcze parę abstrakcyjnych rzeczy Zainspirowany zamachem na World Trade Center i zamilkłem, aż w 2004 roku umarł Niemen. Pamiętam dziennikarza, który w jakimś programie, biorąc w dwa palce ułożone na sobie wszystkie płyty kompaktowe Niemena podsumował jego życie: „Oto cały dorobek artysty”. (…) Wtedy postanowiłem, że zaczynam działać.
Zacząłem malować na poważnie: obrazy olejne z przyklejanymi elementami. Około 2007 roku (…) znów pojawił się w moim życiu Andrzej Bonarski. (…) Bonarski powiedział – Niech Pan zacznie wystawiać w Rempexie … No i poszło. Do tej pory sprzedałem 130 obrazów”.