Artystka Tygodnia: Magdalena Kwapisz-Grabowska (28.09. – 04.10.2021)

Wtorek! To niezmiennie dzień, w którym prezentujemy sylwetkę nowego „Artysty Tygodnia”. Wydaje nam się jednak, że malarki, z którą spędzimy najbliższy tydzień, nie musimy Państwu szczególnie przedstawiać. Wszak obrazy Magdaleny Kwapisz-Grabowskiej, dzięki niezwykłej, charakterystycznej formie oraz niezmiennie frapującej tematyce już od lat cieszą się wielkim zainteresowaniem kolekcjonerów malarstwa współczesnego! Serdecznie zachęcamy do zapoznania się z przygotowanym przez nas katalogiem PDF oraz ofertą galeryjną prac Magdaleny Kwapisz-Grabowskiej.

KATALOG PDF

Intymnie …

…w moich obrazach deformacja jest świadoma. Pozwala odbiorcy na poszukiwanie znajomych kształtów – jest rebusem. Chcę stworzyć świat będący odbiciem rzeczywistości, ale takiej, która będzie uformowana według nowych zasad – moich własnych. Dążę do stworzenia pewnego rodzaju estetyki poza ogólnie przyjętymi normami. Estetyki łączącej w jedno piękno i brzydotę, ruch i spokój, poziom i pion. Moje obrazy to swoisty rodzaj poszukiwania jedności dualizmów.

…interesuje mnie człowiek. Interesuje mnie kobieta. Ciało kobiety jest plastyczne, pełne miękkich linii, krągłości. Charakterystyczne jest to, że w drodze ewolucji mojego malarstwa twarz czy inny detal anatomiczny staje się zbędnym szczegółem. To już nie jest kobieta w całej swej cielesności, to symbol, parafraza, raczej archetyp kobiety – znak. Kobieta poza czasem.

…malowanie to moja walka: jednolity kolor podobrazia … i przyczajony obraz. On już tam jest, ja muszę go tylko wydobyć. Dlatego niektóre obrazy albo ich fragmenty powstają jakby muśnięte farbą, a inne miesiącami, czasami nawet latami, wyłaniają się z zaschniętych warstw. Zawieszone w poszukiwaniu prawdy uniwersalnej albo o mnie albo o życiu. Nadchodzi taki jeden moment i wtedy wszystkie elementy zaczynają pasować, a ja osiągam stan wewnętrznego spokoju czyli obraz jest skończony.

…lubię farbę olejną, jej kleistość i zapach, lubię malować rękoma. Surowe płótno o pięknym i szlachetnym odcieniu szarości, które buduje formę moich obrazów, ma znaczenie nie tylko estetyczne. Chodzi mi raczej o zabieg wycięcia postaci z płaskiego, jednolitego tła i oddania przez to efektu znaku, a co za tym idzie alienacji oraz wyciszenia.

Magdalena Kwapisz-Grabowska

Magdalena Kwapisz-Grabowska przez lata pracy twórczej stworzyła niezwykle charakterystyczny, unikatowy i rozpoznawalny styl artystyczny. Artystka w wielu swoich obrazach pozostawia duże połacie niezagruntowanego płótna na które nakłada delikatnie malowane, subtelnie zdeformowane figury ludzkie. Bohaterki i bohaterowie jej dzieł są więc zawieszeni w pustce, odizolowani od rzeczywistości, wyalienowani. Przypominają nam oni bardziej znaki, piktogramy niż ludzi z krwi i kości. Malarka często sięga również do dawnych dzieł sztuki, pop-kultury i współczesnej kultury wizualnej, wybiera z nich szczególnie fascynujące postacie o mocnej, intrygującej osobowości, które następnie poddaje na powierzchni płótna charakterystycznej deformacji – pozostawiając jednak znaki szczególne, ogólny zarys, które pozwolą widzowi na ich rozpoznanie. Osobistości takie jak Księżna Alba z obrazów Goyi i Infantka Velázqueza, Frida Khalo, piosenkarka Björk, Mikołaj Kopernik – wyjęte z ich pierwotnego kontekstu, osadzone na neutralnym tle, o nieczytelnych rysach twarzy – u Kwapisz-Grabowskiej stają się symbolami, ikonami, pojedynczymi znakami długiego kodu kulturowego, tracąc przy tym swoją historyczną realność.

Pod względem formalnym, Magdalena Kwapisz-Grabowska opiera swoje kompozycje na kontrastach. Na szorstkim, surowym i szlachetnym płóciennym podłożu rozprowadzona zostaje miękko i delikatnie materia malarska budująca wolumen postaci. Kubizujące, często ostre kształty sylwetek sąsiadują z obłymi, dekoracyjnymi elementami stroju. Ostre, nasycone kolory wybijają się z bieli, beżu i czerni. W efekcie w obrazach Kwapisz-Grabowskiej, pomimo ich pozornego spokoju, czasem nawet minimalizmu, pojawia się niezwykły dynamizm, zagadkowe napięcie, surrealistyczna atmosfera, która niezmiennie uwodzi kolekcjonerów współczesnego malarstwa.

Marcin Krajewski