Przedstawiamy najnowszą odsłonę naszego autorskiego cyklu “Artysta Tygodnia”! Jest nam niezwykle miło ogłosić, że najbliższe dni spędzimy z amerykańskim cyklem obrazów Piotra Szczura. W płótnach malarza odnajdziemy fragmenty, nieoczywiste wycinki pejzażu naturalnego i kulturalnego Stanów Zjednoczonych, przedstawione z niezwykłym wręcz zrozumieniem portretowanych miejsc, ukazujące odczucie specyficznych warunków pogodowych, atmosfery, klimatu pustyń, kanionów, szerokich, międzystanowych dróg szybkiego ruchu czy Zachodniego Wybrzeża. Warto również zwrócić uwagę na przemiany formalne, które dokonały się w ostatnich latach w malarstwie Piotra Szczura. W najnowszych obrazach artysty opisanie Ameryki coraz częściej staje się tylko pretekstem, punktem wyjścia dla niezwykle istotnych rozważań i przełomowych eksperymentów formalnych, sięgania po nowe środki wyrazu, stosowania ostrych, zaskakujących zestawień barwnych. Serdecznie zachęcamy do zapoznania się z przygotowanym przez nas katalogiem PDF, w którym znajdziecie Państwo znacznie więcej informacji na temat praktyki i teorii artystycznej naszego “Artysty Tygodnia”! Warto również śledzić social media Pragalerii, w których codziennie przedstawiać będziemy nowe płótna z monumentalnego cyklu “Made in USA” a także najnowsze prace w większych formatach.
MADE IN USA
Bezpośrednią inspiracją do powstania amerykańskiego cyklu obrazów stała się podróż do Stanów, podczas której Piotr Szczur doświadczył piękna i niezwykłej różnorodności krajobrazu naturalnego i kulturalnego współczesnej Ameryki. Z tej podróży przywiózł nie tylko wspomnienia oceanu, pustyń, kanionów i imponujących formacji skalnych, małych przydrożnych barów, zajazdów, stacji benzynowych oraz billboardów i neonów moteli znajdujących się przy słynnej Route 66, ale przede wszystkim – wciąż powracający powidok odległej linii horyzontu, oddzielającej spaloną słońcem ziemię od monumentalnego, bezkresnego nieba, codziennie mieniącego się innymi odcieniami koloru niebieskiego, w nocy usianego gwiazdami, podczas zachodu słońca przybierającego krwistoczerwoną barwę.
Cykl „Made in USA” stanowi zwieńczenie istotnej zmiany w treści i formie obrazów Piotra Szczura, która stopniowo dokonywała się w ostatnich latach. Artysta, który do tej pory zdążył już zdobyć rozpoznawalność na rynku sztuki oraz zainteresowanie galerii i kolekcjonerów malarstwa dzięki oryginalnej warstwie wizualnej i tematyce wcześniejszych, figuratywnych obrazów, teraz przenosi swoją uwagę ku malarstwu pejzażowemu, jednocześnie ograniczając ważny do tej pory związek obrazu z fotografią. W swoich najnowszych płótnach malarz przedstawia Amerykę w kompresji, wyciąga esencję z rzeczywistości. W amerykańskim krajobrazie, malowanym przez Piotra Szczura, ludzie są niemal nieobecni. Szczególne miejsce natomiast zajmuje w nim niebo, które niejednokrotnie bierze w posiadanie znaczną część kompozycji. To w jego obrębie rozgrywa się najczęściej główna akcja przedstawienia, to za jego pośrednictwem artysta prowadzi narrację.
Choć Piotr Szczur przedstawia faktycznie istniejące fragmenty krajobrazu, to jednak, szczególnie gdy wyizoluje się pojedyncze płótna z kontekstu całego zbioru, dostrzec można coraz wyraźniejsze odchodzenie od realizmu. Artysta redukuje zbędne elementy przedstawienia, zamyka ogromne przestrzenie amerykańskiego pejzażu w nowatorskich, nieoczywistych kadrach, buduje świat przedstawiony przy pomocy żywych, ostrych barw. Czerpiąc inspirację z natury, coraz częściej postrzega ją jako złożony system linii, kształtów i plam barwnych. Piotr Szczur skupia się na formie dzieła, celebruje malarskość, świadomie prowadzi dukt pędzla, a jednocześnie zdarza mu się opryskiwać farbą wybrane fragmenty kompozycji, po to, by dopuścić do głosu element kontrolowanego przypadku. Opisanie Ameryki staje się więc dla niego de facto punktem wyjścia dla niezwykle istotnych rozważań i przełomowych eksperymentów formalnych, które, w coraz bardziej zauważalny sposób, prowadzą go ku abstrakcji. Wydaje się jednak, że jest to proces instynktowny, choć nieuchronny, a sam artysta poddaje mu się, przyglądając się ewolucji własnego stylu z pewnego dystansu.
W obrazach z amerykańskiego cyklu Piotra Szczura widz dostrzec może często wyłącznie wyizolowane artefakty, wyjęte z szerszego kontekstu cytaty, wykadrowane fragmenty małej i dużej architektury Stanów Zjednoczonych. Za pomocą prostego znaku, niewielkiego wycinku zapamiętanej rzeczywistości, artysta, w niezwykle celny i syntetyczny sposób, przedstawia odbiorcy samo sedno, subiektywne podsumowanie współczesnej Ameryki. Należy jednak zauważyć, że choć Piotr Szczur ukazuje amerykański krajobraz z perspektywy turysty, to jednak w jego obrazach odnajdujemy głębokie zrozumienie i osobisty stosunek do odwiedzonych przez niego miejsc. Pomimo oddalania się od realizmu a także fragmentarycznego sposobu kadrowania rzeczywistości, artysta jest w stanie ukazać widzowi unikatową atmosferę, charakterystyczny klimat czerwonych pustyń Arizony, pustych, międzystanowych dróg szybkiego ruchu czy tętniących życiem plaż Zachodniego Wybrzeża.
Oglądając poszczególne obrazy z serii „Made in USA”, powinniśmy nieustannie pamiętać, że prace te stanowią w istocie fragmenty wielkiej układanki, która, gdy zostanie skompletowana, ukazuje ogrom i zróżnicowanie krajobrazu naturalnego i kulturalnego współczesnej Ameryki. Kluczowy staje się zatem właściwy sposób ekspozycji obrazów w przestrzeni galerii, który odsłania przed nami prawdziwe znaczenie tego cyklu. Amerykańskie płótna Piotra Szczura to nie tylko pamiątki, utrwalone wspomnienia z odbytej podróży. Dopiero zawieszone w jednej linii zaczynają funkcjonować jako rodzaj mapy, świadectwo przebytej drogi – zarówno w sensie fizycznym, jak również duchowym. I choć wszystkie prace z tego zbioru różnią się od siebie tak, jak poszczególne Stany Ameryki, to jednak cykl „Made in USA” łączy się w niezwykle spójną całość. W miniaturach malarskich Piotra Szczura odnajdziemy konsekwentny zachwyt nad majestatem amerykańskiego nieba, poczucie niczym nieskrępowanej wolności, wrażliwość, z jaką artysta przeżywa i przedstawia otaczający go pejzaż oraz, przede wszystkim, głębokie zrozumienie i świadomość przynależności do miejsca, za którym wciąż tęskni. Właśnie dlatego, obrazy te, pomimo niewielkich rozmiarów, kryją w sobie tak niezwykle intrygującą wieloznaczność interpretacyjną. Prawie każdy z nich może funkcjonować jednocześnie jako autonomiczny pejzaż, utrwalone świadectwo procesu ewolucji formalnej dzieł artysty, bardzo subiektywne przedstawienie zapamiętanego miejsca ale również znak, symbol Stanów Zjednoczonych jako całości.